Zgubione uczucia

Zofia van der Vorst-Ksycka

Och, jak daleko iść trzeba
by znaleźć tak bliskie uczucie
ciągniesz za sobą radości i smutki
i nogi w dziurawym bucie.

I wciąż po grudach, ale do przodu
znaleźć go wreszcie, gorące życzenie
i pewność siebie, i nieugiętość
i obietnicy wielkie spełnienie.

Jaka cię czekać będzie nagroda
gdy wreszcie dowleczesz się tam
czy powiedziała ci już nadzieja
że coś, że ktoś; czy, będziesz sam?

Już niepewności zasiane ziarnko
zaczyna kiełkować w głowie,
bo na pytanie, gdzie szukać go,
nadzieja ci nie odpowie.

Szeroki pusty horyzont
do linii jego dążenie
i zamazane kontury
i mgliste jego znaczenie.

I wymarzone sceny
składają się w chciane obrazy,
przejrzystość, opadła mgła,
strzeż się tej złudnej oazy,

bo wzrok zaczepić za horyzontem
to jest niebiańska sztuka
gdy uda się uwierzyć w nią
to znajdzie ten, kto szuka.

Och, jakąż siłę ma wola
by prosić o wybaczenie
i na kolanach w prezencie
ofiarowywać spełnienie.

Znów wpełniona wokół pustka
lecz niewidzialne wszystko,
tak jakby lustro tego świata
w nicości się rozprysło.

To inna przestrzeń ludzkich zdarzeń
bez ruchu pływać w świecie zmysłów
dotykać je tylko oddechem,
myślą, rzeczywistością snów,

kierować mocnym ich zapachem
kolorów widzieć cienie
smakować słodkie i gorzkie chwile
i pożądanie, i uniesienie.

Wysłuchaj proszę tych próźb
i otwórz się miłości sezamie
wypuść na wolność zduszone uczucia
i spraw, by stała się zamieć,

by namiętności spragniony wędrowiec
w jej wirze mógł prawie oszaleć
i uderzony jej wielką mocą
szukane uczucia odnaleźć.